Spacerując ulicami polskich miast i miasteczek można odnieść wrażenie, że co najmniej połowa populacji naszego narodu oddaje się ruchowi na świeżym powietrzu i to nie tak w ogóle, generalnie, ale tu i teraz, dokładnie w tym momencie! Przesadzam? Przyjrzyjcie się dokładnie. Ileż tu legginsów, podkoszulków bardziej i mniej rozciągniętych, bluz dresowych i polarowych oraz wszelkiego rodzaju obuwia sportowego! Jaka jest prawda, sami wiecie: odzież sportowa zawojowała ulicę. Jest wygodna, przewiewna, wytrzymała, łatwo dostępna i stosunkowo niedroga, nic więc dziwnego, że ma zagorzałych fanów.  Dobrze to czy źle? Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

Czy jest w tym styl?

Znam kilka osób, które potrafią nosić odzież sportową z takim wdziękiem i klasą, że nie wyobrażam ich sobie w innej wersji (Paweł K., Misia, Beti – o Was mowa!). Nie jest to jednak sport w pełnym wydaniu, od góry do dołu, od stóp do głów, lecz zręczny mix. Plisowana spódnica i New Balance’y, czerwona szmizjerka i torba Adidasa, dresowe spodnie z lampasami i szpilki – nie każdy to czuje, nie każdy potrafi nosić, nie każdy lubi, ale jest w tym coś! To styl spójny z osobowością, trybem życia, wykonywaną pracą. Tymczasem sprane legginsy w połączeniu z wyciągniętym T-shirtem i rozdeptanymi piankowymi japonkami klasy nie mają. A taki zestawik ziejący niedbalstwem i totalnym odpuszczeniem sobie wszystkiego nosi bardzo wiele kobiet. I nie na działce, ale w centrum miasta, na zakupach, u fryzjera, w parku. Nie przekonuje mnie ten trend absolutnie!

Czy to ma formę?

Odzież sportowa jest produkowana po to, by uprawiać w niej sport. Biegacz czy tenisistka są  przede wszystkim odbierani poprzez swoją aktywność fizyczną, a nie poprzez to, jak wyglądają w danym modelu spodenek. Gdy jednak tak zwany cywil wybiera się na miasto w bokserce, hawajskich szortach kąpielowych, legginsach czy dresowej bluzie odbiór jest zupełnie inny. Ciuchy sportowe – jeśli obcisłe – bezlitośnie obnażają wszelkie mankamenty figury, jeśli workowate – zniekształcają sylwetkę, chowając jej wszelkie atuty. A przecież szerokie biodra można pięknie otulić ołówkową spódnicą, duży biust nieco odciążyć za pomocą kopertowej bluzki, a płaskim pośladkom dodać objętości wkładając falbaniastą sukienkę. Odzież sportowa tego nie potrafi, bo w większości przypadków nie ma własnej formy. Jeśli zatem nie jesteś skrzyżowaniem Ewy Chodakowskiej z Anią Lewandowską, na ulicę poszukaj czegoś bardziej trzymającego fason.

Czy jest taka potrzeba?

Sama nie raz robiłam piątkowe zakupy w Biedronce ubrana w getry i bluzę z kapturem. Potrzebowałam czegoś miękkiego, co pozwoliłoby odpocząć ciału po tygodniu noszenia bardziej formalnej odzieży. I to wydaje mi się OK. Jeśli jednak dresy stają się Twoim mundurkiem na co dzień i od święta, warto przemyśleć strategię. Co komunikujesz takim ubiorem? Jak postrzegają Cię inni? Co Ci to daje? Bo jeśli narzekasz, że jesteś taka nieatrakcyjna, nie awansujesz w pracy i dawno nie usłyszałaś komplementu, bezkształtny strój może być tego przyczyną, może nie bezpośrednią, ale ważną.

Czy uprawiasz sport?

Ćwiczysz regularnie lub właśnie zaczynasz swoją przygodę ze sportem? Specjalistyczna odzież jest Twoim sprzymierzeńcem! Nie wędruje po ciele, odprowadza pot, nie krępuje ruchów (…) i do tego jak wspaniale wygląda! Wybierając sportowy outfit zwróć uwagę na szwy konstrukcyjne – im ich więcej, tym odzież lepiej leży. Jeśli zatem na przykład masz obfite biodra, poszukaj getrów z dodatkowymi ukośnymi przeszyciami, które optycznie wyszczuplą nogi. Jesteś posiadaczką obfitego biustu? Podczas gdy zwykły bawełniany T-shirt jeszcze go optycznie powiększy, skrojona z wielu kawałków koszulka techniczna nada mu wizualnie lekkości, a ponadto pomoże biustonoszowi w odpowiednim podtrzymaniu. Postaw na jasne, wyraziste kolory na tych partiach ciała, które chcesz uwypuklić, natomiast stonowane tam, gdzie czujesz nadmiar. I nie bój się wzorów! Skosy optycznie wysmuklą sylwetkę, nieregularne maziaje zakamuflują niedoskonałości. A skarpetki najlepiej noś krótkie, tak zwane stopki – sprawią, że kostki i łydki będą wyglądać lekko i szczupło. I ćwicz z radością!