Jak to jest, że kiedy wędruję po sklepach, jestem wręcz zalewana powodzią kwiatowych printów, a idąc ulicą nie widzę ich na Was, Dziewczyny? Dlaczego tak trudno namówić Was na floralny żakiet, o spodniach już nie wspominając? Dla kogo te wszystkie cudne dżungle i ogrody botaniczne ze sklepowych półek, skoro omijacie je szerokim łukiem? Czas na zmiany, drogie Panie! Dziś artykuł o tym, jak nosić kwieciste marynarki – wyjątkowo wdzięczny element letniej garderoby w polskim klimacie. Zapraszam!
Dla kogo?Każda z nas może pokusić się o noszenie kwiatowej marynarki. KAŻDA! Wybór jest tak ogromny, że niezależnie od rodzaju sylwetki czy typu urody z łatwością znajdziecie coś dla siebie. Wiem, nie wszystkie lubicie kwiaty na odzieży. Czy jednak bierzecie pod uwagę fakt, że kwiat kwiatowi nierówny? Co innego babcine różyczki, co innego zaś drapieżne liście wprost z amazońskiej dżungli! Decyzja co do wrażenia, jakie chcecie wywrzeć w swojej marynarce, zależy do Was! Delikatna kobietka może sięgnąć po bladoróżowe lilie lub drobną łączkę, strong woman niech nie odwraca oczu od nowoczesnej w wyrazie dzikiej plątaniny kwiatów i traw. A czy ja nie będę się za bardzo wyróżniać? Znam to: boicie się, że odziane w kwiecisty print staniecie się widoczne z odległości setek metrów. Serio? Kobiety, rozejrzyjcie się dokoła! Wszystko kwitnie! Jak w powodzi bzów, kalin, mleczy, stokrotek czy jaśminów macie się wyróżniać? To raz. Po drugie: czy to zbrodnia się wyróżniać? No właśnie…
Do czego?Tu nie ma wątpliwości – do wszystkiego: spódnic, spodni, szortów, sukienek, dżinsów. Ważne, by zgrać elementy kolorystycznie. Na co zwracamy uwagę? Na kolory kwiatów. Każdy kolor, który pojawia się we wzorze, może być wykorzystany w stylizacji. Im bardziej kolorowa marynarka, tym większe możliwości stylizacyjne stwarza. Utarło się przekonanie, że jeśli jeden z elementów jest wzorzysty, pozostałe powinny być gładkie. Jeśli nie lubicie eksperymentów, trzymajcie się tej zasady. Jeśli jednak woła Was zew przygody, próbujcie zestawiać kwiaty z paskami, kropkami a nawet kratką! Jeśli tylko zachowacie spójność kolorystyczną, szałowy efekt macie jak w banku!
Na jaką okazję?Tu też możliwości są niemal nieograniczone (ograniczać może nas jedynie ścisły dress code biznesowy). Kwiaty pięknie współgrają z rodzinnymi uroczystościami, piknikami, spacerami, randkami i tańcami pod gołym niebem, bez obaw można je też założyć do pracy. Marynarka straci na oficjalności, gdy połączymy ją z dżinsami i t-shirtem, dodatkowo podwijając rękawy. Gdy zależy nam na elegancji, załóżmy szpilki i spodnie w kant lub ołówkową spódnicę – będzie nie tylko stosownie, ale i kobieco, interesująco, po prostu pięknie. I jeszcze jedno: mamom małych dzieci kwiatowy wzór polecam szczególnie, zwłaszcza na ważne okazje. W powodzi kwiatów trudno dostrzec zagniecenia tkaniny, plamę po kaszce czy ślinę ząbkującego brzdąca. Cenne, prawda?