Chloe Moretz zaistniała ostatnio na Pudelku, jako to, która próbuje się dopiąć w ciasnej marynarce. Wiem, wiem, wiem: pudelkowe nagłówki contra rzeczywistość, niemniej jednak kilka słów na temat rozmiaru żakietu warto przy okazji napisać. Na co trzeba zwrócić uwagę mierząc ten element garderoby? Po pierwsze na szew ramion, który nie powinien przekraczać naturalnej linii barków. Kiedy przekracza? Zbyt obszerny żakiet utworzy nad ramieniem nieestetyczny „daszek”, dając efekt zapadającego się rękawa. Zbyt ciasny z kolei opnie ramiona. Koniecznie też trzeba przejrzeć się plecom. Dobrze dopasowany żakiet podąża za ich naturalną linią. Za szeroki skutecznie schowa nasze kształty, za ciasny będzie marszczył się i pił pod pachami. Pora na rękawy: idealnie, gdy sięgają tuż poniżej linii nadgarstka. Zachodzące na dłoń są już za długie i wyglądają nieestetycznie. A co z zapięciem? Tu mamy dwie szkoły. Według pierwszej kupujemy żakiet, gdy po zapięciu guzika ładnie się układa, nie marszy i nie fałduje, nie ciągnie przy siedzeniu. Druga uczy, że żakietu wcale nie musimy zapinać i dlatego nie ma się co przejmować tym, jak leży zapięty i czy w ogóle jesteśmy w stanie go dopiąć. Co ja na to? Na pewno trzeba pilnować guzików i ich zapinania, a co a tym idzie, układania się żakietu, gdy zależy nam na nienagannym wyglądzie i klasycznej elegancji (na przykład na eksponowanym stanowisku). Jeśli jednak możemy sobie pozwolić na lekki styl, puszczone luźno poły żakietu nie będą niczemu przeszkadzać. Wręcz przeciwnie: paniom o dużym biuście i/lub wystającym brzuchu pomogą ładnie wyrzeźbić sylwetkę.  Wystarczy pod taki niedopinający się (ale dobrze dopasowany w ramionach i na placach!) żakiet założyć top lub koszulę w kontrastującym kolorze. Powstały w ten sposób pionowy panel optycznie wyszczupli figurę. Wracając do Chloe Moretz – zbyt kusy ten żakiet czy jednak w porządku? Moim zdaniem na pewno nie jest za ciasny. Czy leży jak trzeba? W ramionach nieco za szeroko, rękawy do poprawki: są zbyt luźne i zdecydowanie za długie. Jeśli jednak weźmiemy po uwagę trend na przeskalowane marynarki, to ta stylizacja (dzięki absurdalnie długim rękawom) może się obronić. Generalnie jestem na tak!