Sukienka na guziczki to bardzo mocny trend tego lata. Nic dziwnego, bo nie tylko, że modna, to jeszcze wygodna, kobieca i bardzo uniwersalna. Dziś wszystko, co chciałybyście wiedzieć o kieckach tego rodzaju. Zapraszam!
Dla kogo?
Zapinana z góry na dół sukienka świetnie będzie leżeć na większości sylwetek. Klepsydry pokochają ją za to, że pięknie podkreśla talię i eksponuje biust. Gruszki docenią rozkloszowany dół, który dyskretnie przykryje masywne uda. Rożki ucieszy dekolt w szpic (optycznie zwęzi ramiona) oraz objętość spódnicy, która stworzy iluzję pełniejszych bioder i pośladków. Kolumnom taka sukienka pozwoli wykreować wcięcie w talii i bardziej kobiece kształty. Jedynie jabłka powinny unikać tego fasonu, gdyż mocno skupia uwagę na okolicach brzucha.
Z czym nosić?
To, jak będziemy nosić guziczkową sukienkę, zależy w dużej mierze od naszej fantazji. Najbardziej oczywiste będzie zestawienie jej z klapkami czy sandałami (także na koturnie) i małą, bądź średniej wielkości torebką albo plecionym koszykiem. Będzie kobieco, lekko, wakacyjnie. Odważniejsze dziewczyny namawiam na założenie trampek, sneakersów czy nawet martensów i dodanie do tego niewielkiego plecaka. Sukienki z eleganckich tkanin można też założyć do szpilek i wyrazistej biżuterii. Słowem: co komu w duszy gra.
Co na wierzch?
Polskie lato bywa na bakier z temperaturami, szczególnie wieczorem warto mieć przy sobie coś, co można narzucić na wierch. Ponieważ guziczkowa sukienka mocno eksponuje talię, dobrze jest łączyć ją z takimi elementami garderoby, które nie zniszczą tego efektu. Świetnie sprawdzą się zatem krótkie kurtki dżinsowe, małe rozpinane sweterki czy taliowane żakiety. Fashionistki pokochają zapewne połączenia z wielgaśnymi swetrami, oversizowymi marynarkami czy długimi kardiganami, gdzie o eksponowaniu talii nie ma mowy, bo liczy się efekt przeskalowania. Osobiście wybieram opcję z kusymi okryciami, bo lubię wyglądać szczupło i proporcjonalnie, ale rozumiem miłość do oversize’u, szczególnie u wysokich, szczupłych kobiet, bo one będą najkorzystniej wyglądać w tego rodzaju stylizacjach.
Jak zwykle zachęcam do komentowania i zadawania pytań. Można też zamówić sobie wpis na wybrany temat, tak jak to zrobiła Agnieszka, dla której napisałam ten artykuł.