fbpx

Porządki w szafie: buty

Już prawie połowa września. Niedawno pisałam post o jesiennych płaszczach (TUTAJ). Szanse, że w tym jeszcze roku założymy sandały, maleją z każdym dniem. Tymczasem w naszym domowym kąciku z butami…  Letnie obuwie, coraz rzadziej używane, leży w najlepszym razie zapomniane i zakurzone, niektóre egzemplarze ewidentnie nadają się do porządnego czyszczenia. Między sandałami i klapkami coraz śmielej panoszą się półbuty i botki. Uważny obserwator zauważy też cztery pary rafówek, które po wakacjach wciąż czekają, że ktoś wyniesie je na strych. Jak mówi moja mama, bajzel taki, że tylko dziada z babą brakuje. I w ten obuwniczy armagedon wkraczam ja – zwarta i gotowa, by zrobić posezonowe porządki. Posprzątacie ze mną?

Właściwie po co?

Nie, żebym lubiła sprzątać. Co to, to nie! Butom jednak od czasu do czasu przyda się przegląd połączony z intensywną pielęgnacją. Zwłaszcza po lecie, kiedy wysuszone przez wiatr i wysoką temperaturę, zmatowione przez słońce, piach i pył czy wreszcie brudne od trawy aż piszczą. To raz. Po drugie po połowie września być może wskoczymy jeszcze w trampki, ale odkryte pięty i palce raczej nie przejdą. Nie ma sensu, by sandały, za które słono zapłaciłyśmy w czerwcu, miały kurzyć się przez następnych dziewięć miesięcy lub, co gorsza, leżeć przygniecione kozakami. Po trzecie zaś takie posezonowe porządki pomagają zorientować się w stanie naszego obuwia. To dobry czas na wyrzucenie zużytych butów, odłożenie (np. do komisu) tych, w których już nie będziemy chodzić czy oddanie do szewca ulubionych par, którym przydałby się lifting w postaci zmiany fleków. W ten sposób mamy pewność, że nasze obuwie jest zadbane i nie zepsuje nam wizerunku, kiedy przyjdzie pora, by je założyć.

Czyszczenie i konserwacja

W zależności od rodzaju butów mamy kilka metod czyszczenia. Trampki,tenisówki i buty sportowe możemy wyprać w pralce lub ręcznie (tu przyda się mydło, miękka szczoteczka i gąbka) i wysuszyć z dala od intensywnych promieni słonecznych, które mogłyby wywabić kolory. Buty z tworzyw sztucznych warto przetrzeć szmatką zamoczoną w roztworze wody i środka myjącego (mydło, płyn do naczyń), po czym potraktować odpowiednio dobranym środkiem konserwującym i/lub impregnującym. Skórzanym parom również dobrze zrobi mokra (byle nie za bardzo!) robota. Ciepła woda z mydłem naniesiona za pomocą miękkiej gąbki usunie nie tylko zabrudzenia, ale też resztki pasty czy kremu. Warto pamiętać, że do dalszych czynności pielęgnacyjnych możemy przejść dopiero, gdy buty całkowicie wyschną, najlepiej następnego dnia. Suche obuwie dobrze jest potraktować specjalnym olejem, by nawilżyć, zmiękczyć i zakonserwować skórę. Po ponownym wyschnięciu możemy przejść do nałożenia kremu pielęgnacyjnego i/lub pasty. Po wypolerowaniu, będą jak nowe!

Przechowywanie

Nieużywane buty łatwo mogą się zdefasonować, dlatego koniecznie trzeba przechowywać je w warunkach, które temu zapobiegną. W sklepach dostępne są bardzo wygodne przezroczyste pudełka na buty (widzimy, jaka para znajduje się w środku) i prawidła, dzięki którym mamy pewność, że do następnego sezonu nasze obuwie przetrwa w dobrym stanie. Można, jak ja, poradzić sobie metodą chałupniczą i nie wyrzucać pudełek po nowych butach, lecz wykorzystać je do przechowywania uprzednio wyczyszczonych i zakonserwowanych par (jedno pudełko to jedna para dobranych rozmiarem butów). Aby obuwie nie traciło fasonu, warto przed schowaniem go wypchać noski miękkimi gazetami.

Pozbywanie się

Nie jestem zwolenniczką wyrzucania butów, ale jak mus, to mus. Starte podeszwy czy obcasy, mocno pozaginane czy wykrzywione noski, rozdeptane zapiętki nie dodadzą nam uroku. Zniszczonych butów trzeba się po prostu pozbyć. Czasem jednak okazuje się, że obuwie jest niewygodne, przestało nam się podobać czy najzwyczajniej w świecie znudziło się, ale wciąż nadaje się, by je nosić. Z całego serca namawiam, by nie wyrzucać takich butów, lecz zanieść je do komisu lub podarować komuś, kto się z nich ucieszy. Wiem, że są wśród Was osoby, które z trudem rozstają się z własnymi rzeczami. Czy jednak warto trzymać w szafie to, czego już nie założymy? Moim zdaniem, im prędzej buty czy ubrania zmienią właściciela, tym lepiej. Moda pędzi tak szybko, że po dwóch, trzech latach nikt już nie będzie chciał nosić tego, co wreszcie wyciągniemy z szafy.

Następny wpis na blogu poświęcę porządkom w garderobie. Gdy sprzątanie zostanie zakończone, przyjrzymy się najsilniejszym trendom na jesień.   

Najnowsze

Kasia przed matamorfozą

Metamorfoza Kasi: poznaj bohaterkę

Poznaj Kasię, bohaterkę spektakularnej metamorfozy, którą przeprowadziłam wraz z grupą fantastycznych specjalistek od wizerunku. Metamorfoza Kasi: kim jest bohaterka? Kasia to kapitalna

Czytaj dalej

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej na temat plików cookies oraz poznać politykę prywatności.